Ciekawostki |
Rekord pomnikowy. W 3,5 tys. Zwierzyńcu jest aż 65 różnych pomników, tablic oraz figur religijnych i historycznych. W przeliczeniu, 1 taki obiekt przypada na ok. 50 mieszkańców, co jest bez wątpienia rekordem ogólnopolskim. Gdyby zachować te proporcje np. w stosunku do Warszawy to byłoby tam 34 tys. pomników. Jedyny na świecie. Zwierzyniecki pomnik szarańczy jest jedynym takim obiektem na świecie! Do niedawna przypuszczano, że upamiętnia on zwalczenie szarańczy w roku 1859, ale po odtworzeniu napisów okazało się, że jest aż o 150 lat starszy, bo z 1711 roku. Tajemnicze oko. Najbardziej zagadkowym pomnikiem jest oko opatrzności z datą 1852 przy Stawie Kościelnym. Nie wiadomo, co ten pomnik upamiętnia, są przypuszczenia, że ufundowała go zwierzyniecka loża masońska. Cudowny pomnik. Na figurze z krzyżem w Rudce zlokalizowanej na skarpie nad zalewem jest napis, że wystawiono go na pamiątkę cudu z 30.IV.1905 roku. Niektórzy mówili, że chodzi o objawienie Matki Bożej, jednak faktycznie dotyczy to carskiego ukazu tolerancyjnego, który zezwalał na swobodne praktyki kościoła rzymskokatolickiego. Naprawdę wąska. Najbardziej osobliwą ulicą w Zwierzyńcu jest ul. Wąska w Borku o szerokości ok. 1,5 m. Jej szerokość pozwala tylko na przejście piesze i przejazd rowerem. Samochody nie mają szans. Dużo drewna. Domy drewniane w Zwierzyńcu stanowią aż 40% całego budownictwa mieszkaniowego. Najwięcej drewnianych chałup jest we wsi Turzyniec - aż 60% całości.
Węgierski obywatel. Wśród obywateli Zwierzyńca jest jeden Węgier. Jest nim Istvan Kovacs, były Konsul Generalny Republiki Węgierskiej, który otrzymał obywatelstwo honorowe, nadane przez Radę Miejską. Szumi dokoła las. Gmina Zwierzyniec ma jeden z największych odsetków lasów w Polsce, bo aż 66%! Średnia krajowa to tylko 28,4%. Na dobrą sprawę samym lasem można dojść ze Zwierzyńca na przedmieścia Zamościa (20 km) oraz do granicy ukraińskiej (60 km). Trojaczki w Żurawnicy. W Żurawnicy istnieje naturalny skansen architektury drewnianej. Otóż po sąsiedzku znajdują się 3 tradycyjne zagrody wiejskie, liczące sobie 90 lat. Mikroskopijny cmentarz. Cmentarz żydowski w Zwierzyńcu zalicza się do najmniejszych w kraju i liczy sobie 18 macew. Mimo, że społeczność żydowska liczyła przed 1939 r. ok. 1000 osób (na 4 tys. mieszkańców), gmina żydowska, a z nią cmentarz, powstała tuż przed wojną, a Żydów chowano w Szczebrzeszynie. Na tamtejszym cmentarzu jest tych nagrobków ok. 400. Okopki. W lesie pomiędzy kościołem parafialnym a Borkiem zachowały się okopy z I wojny światowej. Chociaż to pełnowymiarowe doły, to przylgnęła do nich nazwa "okopki". Szczupły i okrągły dom. Przy ulicy 1 Maja znajduje się wąski, piętrowy dom, niegdyś piekarnia. Jego szerokość to niecałe 4 m. Dwieście metrów na wschód można zobaczyć półokrągły dom na narożniku przy ul. Skwerkowej. Zapomniana stacja. Obecna stacja kolejowa czynna jest od 1923 roku. Przedtem pociągi zatrzymywały się na Białym Słupie i w lesie pomiędzy Borkiem a polami żurawnickimi. Dawny budynek stacyjny jest dziś domem mieszkalnym, ale ma typową "kolejową" architekturę. Zaminowana rzeźnia. Przez 60 lat nikt nie wiedział, że odosobniona drewniana rzeźnia w pobliżu Borku to istny arsenał amunicji z lat II wojny światowej. Wyszło to na jaw dopiero w czasie jej pożaru w lipcu 2005 r. gdy Zwierzyńcem wstrząsnęły liczne wybuchy. Eksplozje trwały kilka dni. Mała Krokiew. Zwierzyniec miał kiedyś skocznię narciarską! Nie był to duży obiekt - skakało się tylko do 20 m, ale i tak widok ze szczytu konstrukcji drewnianej robił duże wrażenie. Skocznia działała w latach 70. XX w, a rozebrano ją w następnym dziesięcioleciu. Dzisiaj można tylko obejrzeć stok, który znajduje się w pobliżu ulicy Plażowej za tzw. Domem Łowczego. Zamiast stawu - zalew . Obecny zalew w Rudce został wybudowany po 25 - letniej przerwie, w miejscu dawnego stawu tartacznego. Woda ze stawu poruszała niegdyś turbiny, doprowadzana do nich przemyślnymi kanałami, które jeszcze istnieją. Po pożarze tartaku w 1970 roku staw osuszono, a jego żyzne dno służyło jako ogródki. W 1996 roku oddano do użytku nowy zalew, którego granice generalnie pokrywają się z dawnym stawem. Obok jest mała elektrownia wodna. Niezwykła mapa. W dawnym budynku Ordynacji Zamojskiej zachowała się mapa dóbr ordynacji. Mapa jest ogromna (ok. 3,5m x 5,5m) i zajmuje całą ścianę. Liczy sobie 100 lat, a wciąż jest w doskonałym stanie. W latach 50. XX w. władze komunistyczne próbowały ją zamalować, ale wobec sprzeciwu nauczycieli zlokalizowanej tam szkoły leśnej, skończyło się tylko na zamalowaniu legendy mapy. Zostawiono dla potomnych. Ulica Skwerkowa wciąż ma nawierzchnię klinkierową. Skoro przez wszystkie powojenne lata udało jej się oprzeć wyasfaltowaniu postanowiono zostawić ją w takim stanie dla potomnych. Niech świadczy, jak dawniej Zwierzyniec wyglądał.
Więcej słońca. Zwierzyniec wraz z Roztoczem ma najwięcej dni słonecznych w Polsce. Obliczono, że słońce świeci tu ponad 100 dni w roku. Dominuje klimat kontynentalny, więc są wyraźne pory roku. Najwyższa temperatura odnotowana w Zwierzyńcu to +37°C, a najniższa - 36°C. Megabeczki. Ktoś kiedyś wpadł na pomysł, że zwierzynieckie piwo najlepiej sprzedawać się będzie z wielkich beczek - kiosków, które umieszczono w czterech kluczowych punktach Zwierzyńca. Po piwo i tak ustawiały się kolejki, ale beczki były oryginalną ozdobą Zwierzyńca. Do dziś przetrwały tylko dwie - jedna jest minilodziarnią obok karczmy "Młyn", druga stoi w polu w pobliżu torów kolejowych.
Krzysztof zawalidroga. Jadąc ulicą Dębową w Zwierzyńcu należy ominąć rosnący niemal w połowie jezdni okazały dąb. To rezultat akcji protoplastów dzisiejszych ekologów, którzy w latach 60. XX wieku nie dopuścili do jego wycięcia i tak już pozostało. Ostatnio dąb został ochrzczony imieniem Krzysztof w nawiązaniu do patrona kierowców.
Śladem Napoleona. Dawna droga łącząca Zwierzyniec i Krasnobród zwana jest traktem napoleońskim. Według przekazów droga tą miał przemieszczać się ze swoimi wojskami Napoleon ciągnący w 1812 roku na Moskwę. Droga ta prowadzi po północnej stronie Wieprza, w większości przez lasy Roztoczańskiego Parku Narodowego. Jej fragment zwany jest przez miejscową ludność "drewniana drogą", gdyż w czasie ostatniej wojny Niemcy nakazali jej utwardzenie okrąglakami. Trakt Napoleoński stracił swe znaczenie po wojnie, gdy drogę pomiędzy Zwierzyńcem i Krasnobrodem poprowadzono przez wioski po południowej stronie Wieprza. Przy trakcie, w Kaczórkach, na rozstajach usytuowana była drewniana karczma, która - od lat nieużytkowana -doszczętnie spłonęła jesienią 2006 roku.
Kolej dzięki wojnie. Gdyby nie I wojna światowa, kto wie czy Zwierzyniec miałby połączenie kolejowe ze światem. Otóż, biegnącą przez Zwierzyniec linię kolejową wybudowali Austriacy, aby ułatwić sobie zaopatrzenie frontu. Połączono wtedy Rejowiec (trasa Lublin - Kowel) z Bełżcem - stacją graniczną w Galicji. Dziś to trasa peryferyjna, jednak przed ostatnią wojną należała do najważniejszych szlaków kolejowych w Polsce, gdyż łączyła Warszawę ze Lwowem i dalej Bałkanami. Tą właśnie linią transportowano w 1925 roku szczątki Obrońcy Lwowa, wybrane losowo do Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Pod koniec lat 80 XX wieku Zwierzyniec (i Roztoczański Park Narodowy, niestety) przecięła osławiona szerokotorowa Linia Hutniczo - Siarkowa, której normalnym, polskim torem można było dojechać do Rozwadowa i dalej na zachód.
Wędrująca figura. Piękna, kamienna figura Matki Boskiej usytuowana obecnie na Skwerku w widłach ulic Skwerkowej i 1 Maja, przed wojną znajdowała się na terenie tzw. Zwierzyńczyka, przylegającego od wschodu do kompleksu budynków Zarządu Ordynacji Zamojskiej, dziś technikum. Tak naprawdę nie wiadomo dlaczego po wojnie zdecydowano się na przenosiny tej figury na zakładany właśnie skwerek. Prawdopodobnie nie pielęgnowany Zwierzyńczyk zaczął zarastać i postanowiono figurę lepiej wyeksponować.
Jak ratusz stanął na rynku. Zwierzyniec w swej 400 - letniej historii, aż do 1990 roku nigdy nie był miastem, ale miał... rynek. Tak szumnie nazywano po 1929 roku odkupiony przez gminę od Ordynacji Zamojskiej plac, gdzie odbywały się cośrodowe targi. W połowie lat 90 XX wieku gdy władze samorządowe poszukiwały nowej siedziby wybór padł na nieukończony budynek handlowy, stojący właśnie na tym pseudorynku. I tak, w osadzie bez ambicji miejskich, Ratusz uzyskał najlepszą lokalizację i wymarzony dla urzędu w mieście adres: Rynek 1. Ostatnia budka. Przed wojną na Rynku i jego okolicy znajdowało się kilkadziesiąt drewnianych budek , w których trwał ożywiony handel. Wzniesiono je jedna przy drugiej wzdłuż dzisiejszej ulicy Partyzantów po obu jej stronach, a także w innych miejscach. Wraz z upływem czasu, z różnych przyczyn budek stopniowo ubywało, aż została ostatnia - świadek niegdysiejszej przedsiębiorczości.
Pruski mur w Zwierzyńcu. Pruski mur to sposób budowania, wywodzący się z niemieckiej tradycji budowlanej. W Polsce najwięcej budynków ze ścianami konstrukcji drewniano - ceglanej spotkać można na tzw. Ziemiach Zachodnich i Północnych. Skąd się wziął pruski mur w Zwierzyńcu, tak daleko od Niemiec? Nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że w miasteczku to nie jedyny przykład wpływu architektury niemieckiej na polską. Jaskrawym przykładem tzw. Alpenstilu jest Pałac Plenipotenta.
Procesja na wodzie. „Jak kościółek na wodzie ,to i procesja powinna być na wodzie „. Tak pewnie pomyślał kilka lat temu zwierzyniecki proboszcz ,gdy zainaugurował niezwykłe obchody odpustu ku czci Św. Jana Nepomucena. Procesję prowadzi Ksiądz Biskup z monstrancją ,a za nim kilkanaście kajaków z wiernymi. Widok jest tak niesamowity ,że mnóstwo ludzi przybywa na uroczystości z aparatami fotograficznymi ,kto wie czy połowa z nich to nie dziennikarze .
Koza nieczynna. Kozą nazywano kiedyś areszt ,do którego zamykano drobnych rzezimieszków, stąd utarło się powiedzenie „pójść do kozy” W Zwierzyńcu zachował się jeszcze budynek „kozy”, zresztą nie wykorzystywany już od niepamiętnych czasów,prawdopodobnie od wojny. Gdzie znaleźć ową „kozę” ? Ano za pierwszym zwierzynieckim magistratem ,przy ulicy Partyzantów.
Co na to Witkiewicz? Zwierzyniecki Pałac Plenipotenta wybudowano pod koniec XIX wieku w modnym wówczas Alpenstilu. Ten wywodzący się krajów niemieckojęzycznych styl opanował wówczas wiele polskich uzdrowisk górskich ,ale nie tylko. Do Zwierzyńca też trafił. W proteście przeciwko zalewowi cudzoziemszczyzny w architekturze ,Stanisław Witkiewicz wymyślił tzw. styl zakopiański ,jako polską odpowiedź na Alpenstil. Ciekawe co by dzisiaj ojciec Witkacego powiedział na kosmopolityzm we współczesnym polskim budownictwie ?
Kolejka zagubiona w lasach. W latach 1907 – 12 Ordynacja Zamojska wybudowała kolejkę wąskotorową łączącą Płoskie ,Klemensów i Zwierzyniec. Kolejka działała krótko ,bo tylko do 1915 roku ,kiedy to wycofująca się armia rosyjska rozebrała torowisko. Ale nasypy pozostały. I są do dzisiaj doskonale widoczne w podzwierzynieckich lasach. Zachowały się także ślady pod drewnianym moście kolejowym pod Obroczą w postaci pali wystających z dna rzeki. Prawdopodobnie większość z tysięcy kajakarzy przepływających corocznie Wieprzem nie ma o tym pojęcia.
Pierwsi w Polsce. Dzisiaj ulica Armii Krajowej nie wywołuje żadnego zdziwienia. Ale w 1985 roku ?To było coś! Właśnie wtedy w Zwierzyńcu doszło do nazwania pierwszej w Polsce ulicy Armii Krajowej, a przy okazji Marka Hłaski i ppłk Stanisława Prusa „Adama” ,zamordowanego przez UB na zamku lubelskim. Jak do tego doszło? Ano była odważna grupka inicjatorów,przychylność okazała Gminna Rada Narodowa ,a przede wszystkim zagapiła się ... Służba Bezpieczeństwa.
|
formularze i wnioski...
Ogłoszenia
przetargi, oferty...
Linki
przydatne adresy...
Dyskusyjny Klub Filmowy "Zwierzyńczyk
zapraszamy na projekcje DKF'u
Wiadomości Zwierzynieckie
pismo samorządowe wydawane od 1992 r.
Kalendarz imprez
organizowanych w Zwierzyńcu
21. Letnia Akademia Filmowa
w Zwierzyńcu
7-16 sierpnia 2020 r.